niedziela, 30 października 2011

"zatrzymaj sie, to przemijanie ma sens, ma sens... "(JP II)

Przemijanie.
Cały czas mam w głowie słowa Jana Pawła II: "Przemijanie ma sens."
Tak często w to wątpię, tak często wątpię że ma sens.
Tylu ludzi "przewija się" przez nasze życie. Tylu ludzi uważamy za przyjaciół, za bliskie nam osoby. Czasem w głowie pojawia się myśl: teoretycznie nie powinniśmy się przywiązywać, bo ludzie pojawiają się w naszym życiu tylko po to, żeby odejść i zostawić po sobie pustkę. Ale dziś nie, dziś tak nie myślę. Dzisiaj spędziłam cudowny wieczór w towarzystwie ludzi, którzy mniej lub bardziej, ale w to wierzą. To spotkanie skłoniło mnie i Małą Madzie do myślenia o przemijaniu. Tak bardzo wszyscy zdajemy sobie sprawę i tak bardzo nas to boli, że ludzie tak uciekają z naszego życia, tak bardzo chcemy ten 'proces' zatrzymać. Chcemy zatrzymać przy sobie tych wszystkich ludzi. Ludzi którzy chyba po prostu dorastają. Spotykamy przyjaciół z wczesnego dzieciństwa, którzy znają już swoje powołanie, swoją drogę. Spotykamy ludzi, z którymi spędzaliśmy kiedyś mnóstwo czasu, ludzi, których szanujemy, i chyba w głębi serca kochamy. Tak, kochanie to dobre określenie. Kochamy nasze wspomnienia z nimi, kochamy wszystkie przegadane godziny, wszystkie dobre i złe chwile, wszystkie radości i smutki, wszystkie łzy wylane razem. Tylko pojawia się w głowie taka myśl, taka nadzieja, że ja też jestem taką osobą, i ktoś tak samo myśli o mnie jak ja o tych wszystkich ludziach. Mam taką strasznie głęboką nadzieję, że oni wszyscy myślą o mnie, i modlą się za mnie tak samo jak ja za nich, i że tak samo jak ja życzą mi jak najlepiej. Choć czasem wydaje mi się, że tak na prawdę to moje życie stoi w miejscu, że ci wszyscy Ludzie mają mi uświadomić, że powinnam robić w swoim życiu wszystko, aby dostrzec ten owy sens przemijania. Tylu ludzi, kurcze. Ktoś by powiedział: tylu ludzi przed Tobą, tylu za. A ja nikogo nie oceniam w kategorii: za mną. Chciałabym móc wszystkich 'wsadzić do worka' pt. "Ze mną". Wierzę w to głęboko, że tak właśnie jest, że wszyscy mimo moich wad są ze mną, jeśli nie ciałem, to chociaż myślą. I w tym miejscu wszystkim tym dziękuję, za to właśnie, że po prostu są i byli.

Dziś szczególnie wspominam, oglądam zdjęcia, żeby nie zapomnieć żadnej z chwil, które przeżyłam, słucham po raz setny dzisiaj "Narcyza", który nie pozwoli mi zapomnieć o dzisiejszym wieczorze i wielu innych z którymi jest związany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz