Nikt nie wyobraża sobie co dzieje się w mojej głowie, w moim domu. Kiedy w waszych panuje radość, miłość, nadzieja, pachnie plackami i sałatkami. W mojej głowie jest dym, siwy dym. Na twarzy łzy i wielka chęć płakania jeszcze dłużej, wielka chęć przyjęcia pomocy jakiejkolwiek, którą daje mi ten pierdolony blog, który mnie KURWA nigdy nie opuści. Nie wiem jeszcze jak i gdzie spędzę te święta. Wiem, że na pewno nie w 'domu'.
Nienawidzę takich dni, gdy nie mam siły w głowie, aby zrobić tu uśmiechniętą minę.
piątek, 22 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz