niedziela, 29 maja 2011

Łaa. Piękny dzień, piękny wieczór, dzisiejszy i wczorajszy.
Tak jak kiedyś pisałam o Marysi, tak dzisiaj napiszę o pewnej osobie. Imienia zdradzać nie będę, kto ma wiedzieć to wie.
Chciałam napisać, że pewna osoba spędziła ze mną dni tarnobrzega w koprzywnicy ;)) z mojej strony ta opcja była najlepsza ;]
Osobnik jest zajebisty. Kurcze, chyba wszyscy wiedzą, że jak jest ktoś przy kim nawet cisza nie jest krępująca to jest zajebiście. No człowiek jest prze, jego gesty, miny, słowa, doprowadzają mnie nie jednokrotnie do ataku śmiechu do łez. No i, dużo razem przeszliśmy, a mimo wszystko jakoś ze mną wytrzymuje. Na prawdę zaczynam wierzyć w ludzi, dzięki właśnie temu dość dużemu człowiekowi. Wielki lizus, wielki żartowniś, ale na prawdę bardzo kochany człowiek, wrażliwy, uśmiechnięty, dobry człowieczek ;))Dzięki takim ludziom chce mi się rano wstawać z łóżka i w ogóle funkcjonować. Nie będę kolejny raz mówić, że Ci dziękuję, tym razem podziękuję Bogu, że mi stawia na drodze takich właśnie jak Ty ludzi ;] :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz