piątek, 24 grudnia 2010

.

Jak dobrze, że już po wszystkim. Bogu dzięki. Butelka wina przywieziona przez Ewelinę, która Bogu dzieki zdała prawko pooprawiła odrobinę atmosfere. Teraz  modle sie żeby nie przyjechała niespodzianka z Jasienicy. Jeśli stanie się po mojej myśli to będą święta ocenione na 3( w skali 0-10) więc nie jest źle. Poza tym najbardziej smakują mi soki, głownie przez chorobę, plus gościa który przyjeżdza przeciętnie co 28/30 dni.

Poza tym wszystkim chciała bym podziękować Przyjaciołom, Oli i Anecie głównie, za to, że sa ze mną mimo wszystko. mimo to ze jeestem podła i bardzo często nie do zniesienia, z czego zdaje sobie sprawe. i z tego ze czesto nie rozumiem swiata przez co one mnie nie rozumieja, ale mimo to zawsze sa ze mna, przy mnie. Dziękuję Wam za to. I chciala bym Wam życzyć spełnienia marzeń, bo one pokierują Was i sprawią, że wszystko czego powinnam Wam życzyć się spełni.

No i oczywiście tęsknię za kolędowaniem. Kasa oczywiscie byla fajna, ale sam fakt chodzenia po domach, śpiewania kolęd w domach a głównie na ulicach, rzucania "uroków" na domy w których nie otworzyli, obrzeranie się w domach, kradnięcie cukierkow z choinek, słuchanie wspomnien starszych ludzi i w ogole, to wszystko. Jej.! Dopiero teraz zdaje sobie sprawe jakie to bylo fajne ;) i tu wielkie Bożonarodzeniowe buziaki dla Michała, Lucynki, Marysi, Madzi, Kolina i całej przejściowo- stałej ekipy ;)

No i dzięki za te 40  sms-ów z życzeniami, zwłaszcza za te najszczersze ;) i dzieki tez tym ktorzy nie wiedzieli że to co ja do nich pisze wymyslam sama a nie z internetu i wysylali dalej moje zyczenia, w tym tez do mnie, dzieki Wam za to ;)
 a teraz chyba pojde spac :)

chcecie zdjec??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz