środa, 29 czerwca 2011

Młody człowiek, zaledwie 17. latek, jeden mądry odpowiedzialny, drugi mniej, jeden otwarty inny nieśmiały. Każdy nastolatek ma prawo, co ja mówię! Ma obowiązek być szczęśliwy. Wiadomo, nigdy nie będzie w 100% bo to też wiek myślenia, lęku o przyszłość. Ale trzeba się starać. Musimy się starać, żeby przeżyć ten wiek jak najlepiej. Bawić się, spotykać z ludźmi, kłócić i godzić, rozmawiać, cieszyć się i płakać. To jest ten czas. Czas na miłość, przyjaźnie, łzy, szczęście, imprezy i leniwe wieczory, to czas upijania się do nieprzytomności, próbowania nowych rzeczy, korzystania z życia. Mamy prawo do popełniania błędów, właśnie teraz. Właśnie mając te naście lat. To czas ich popełniania i naprawiania. Jeśli ktoś przyjdzie do mnie i powie: nie mam nic na sumieniu, jestem szczesliwy od A do Z, to nie uwierzę, że żyje pełnią życia. Młodość ma do tego prawo, do życia, po prostu. Oczywiste jest też, że odpowiedzialność i 'sztywność' też się przydaje, ale dziś mamy wakacje. Szalejmy, bawmy się, popełniajmy błędy i naprawiajmy je, rozmawiajmy, śmiejmy się i płaczmy do upadłego. To jest TEN czas. Czas na powiedzenie o dwa słowa za dużo, czas za zawody, na przyjaźnie, na tęsknotę, czas na życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz