piątek, 6 maja 2011

Uwielbiam MArysie. Przede wszystkim za bezpośredniość. Za to, że mówi o pewnych rzeczach otwarcie, nie krępuje się ich. Uwielbiam Jej szczerość i dobitność. Jest urocza, uwielbiam Jej oczy i zajechaną w kosmos grzywkę. Oczy w których jest wielka miłość do całego wszechświata, wielka nadzieja i taka radość, która na prawdę się udziela. I te teksty typu: patrz Mona Lisa! ;D no ta to zawsze wie co powiedzieć! :D
Kurczaki, jeszcze raz wszystkiego dobrego Słońce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz