sobota, 2 kwietnia 2011

Wczorajszy dzień pełen zdarzeń, wrażeń, informacji, nie koniecznie dobrych, nie koniecznie prima aprilisowych. Uzupełniam troche pamiętnik papierowy. Muszę się oduczyć bloga, bo za często i za bardzo chce tu wszystko napisać, potem to wszystko jest mi wypominane.
Posprzątałam, a teraz w bezczynności fizycznej, myślę. A potem się dziwić, że psycha siada.
Wnioskując z przebiegu mojego życia na razie nie zapowiada się, że moje weekendy będą inne. Nauka, myślenie, sprzątanie, ewentualnie jakaś impreza. Dzięki kurwa dzięki.

Dzień z kawą i pamiętnikiem, wieczór z Ojcem, jak co roku, od 6 lat.



Jestem normalnym, zwykłym, przeciętnym człowiekiem. Różnię się od niektórych tylko tym, że potrafię przyznać się do niektórych uczuć. Przecież to normalne, że nasza ambicja sprawia, że zazdrościmy tym, którzy są naszą konkurencją. Normalne, że życzymy źle innym, choć staram się to ograniczać. Jak dla mnie najbardziej normalnym zjawiskiem jest to, że ci którym wychodzi w danej dziedzinie, nam bliskiej, że oni w jakiś sposób demotywują nas. Przecież to jest całkiem normalne. Normalne dla normalnego człowieka i wielu tak sądzi, tylko boi się przyznać, boją się, że wezmą ich za złych ludzi. A ja się nie boję, zazdroszczę wielu ludziom, którzy np w śpiewie się spełniają, dlatego oglądam bitwe na głosy, must be the music, x factor, czy mam talent, zazdroszczę, to takie dziwne? Chciałabym dojść chociaż, a może aż tak wysoko. Jak na razie wcale się na to nie zamierza, ale każdemu wolno marzyć. Jak na razie będę się uczyć. Mimo tego, że ktoś mnie demotywuje i sprawia, że opadają mi ręce. Ale ja się nie poddaje, w imię przysłowia: nie ma tego złego...
To Wszystko jest kurwa jego mać "NORMALNE"

Od wczoraj trzymam za ciebie kciuki, mam nadzieje ze dzisiaj juz z wiekszą świadomością pomoę ci telepatycznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz