sobota, 2 kwietnia 2011

Sobota 2.kwietnia.
Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja mam wrażenie jakbym znała Ojca Świętego jak najlepszego przyjaciela. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak w dzień jego śmierci, potem przez czas żałoby, nie wiecie jak wtedy żałowałam, że przełączałam zawsze kanał, gdy leciały relacje z Rzymu. Wtedy największy był żal. Dzisiaj... Żal ale już nie do siebie, nie do Boga, chyba do czasu, który nie pozwolił mi Ojca Świętego zobaczyć osobiście. Dla mnie już jest święty.

Abba Ojcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz