poniedziałek, 25 kwietnia 2011

No tak, to oficjalnie koniec. Juśka trzeba być konsekwentną. Powiedziałaś A to należy powiedzieć B. Choć sama już nie wiem. Tak zrobiłam, czekałam na smsa, doczekałam się, więc to już raczej koniec. Jakoś ciężko mi napisać to gdzieś indziej, czy powiedzieć w oczy, ale...
Ale nie żałuję ani chwili, rozumiesz, ani jednej chwili, tej dobrej i złej. Nie żałuje płaczu, ani radości. Wygłupów i poważnych rozmów. Nie żałuję bitew i wyzywanek.Ciężko mi będzie teraz żyć, zwłaszcza z tą świadomością, że nie wiem co by było.. ale podjęłam decyzję. Z jednej strony mam też nadzieję, że Tobie też będzie ciężko. I że Twoja tapeta..., że ten obrazek nigdy nie zniknie z Twojej pamięci. I wiesz dobrze, że mnie to bardzo boli, wiesz doskonale. I nie wiem jak to wytrzymam, teraz, kiedy nawet nie zdążyłam się Tobą nacieszyć. Może lepiej teraz? Póki oboje spowrotem nie przyzwyczailiśmy się do siebie. Dziękuję za wszystko.
Zawsze zostaną nam wspomnienia. A jutro obejrzę "Dzień świra".






Jest mi bardzo ciężko. Było ciężko o 22:15 kiedy trzeba było iść w swoją stronę ze świadomością, że może to już ostatni raz, że to raczej ostatni raz. Tutaj o Tobie na pewno nie piszę ostatni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz