poniedziałek, 14 lutego 2011

ojojo. no i walentynki. spędzam je z bratem, jak milo ; ) poszedł właśnie do mamy stwarzać pozory trzeźwego ; ) więc korzystam z okazji i pisze.
dzisiaj pewne osoby uświadomiły mi że walentynki to przede wszystkim dzien przyjazni. i jak wiecie rzadko mowie o kims: moj przyjaciel. was spokojnie mogę nazwać. i może to głupio zabrzmi, ale bardzo bym chciała otaczać się takimi własnie ludzmi, i nigdy ich nie tracić, bo wiecie jak reaguję na stratę bliskich mi osob.
nie mam nic na jutro do szkoły. odpuszczę sobie proszenie Madzi o zdjęcia i Patce też, ale to w drodze wyjątku.
kochana chemio, najmilszy angielski, kochany polski, najukochańsza przedsiębiorczości, a jakże kochana przeze mnie historio i kochany Mieszku I idźcie wszyscy spac xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz